Ekonomiczna analiza organizacji jako przedmiotu własności

Z PrePedia
Skocz do: nawigacja, szukaj
Information icon4.svg W Wikipedii odbyła się dyskusja nad usunięciem tego artykułu, zobacz ją.

Ekonomiczna analiza organizacji jako przedmiotu własności

Organizacja w znaczeniu rzeczowym w naukach o zarządzaniu jest synonimem pojęcia instytucja, a mianowicie jest podmiotem, rzeczą złożona z powiązanych części[1]. W naukach społecznych z kolei, organizacja utożsamiana jest z grupą społeczną, która funkcjonuje według określonych reguł i zasad, współpracująca ze sobą by osiągnąć określony cel[2].

W ekonomicznym ujęciu można wyróżnić wiele rodzajów organizacji, między innymi rodziny, kluby, kościoły, spółdzielnie, instytucje dobroczynne czy nawet państwo. Nie oznacza to jednak, że pojęcie organizacji tożsame jest z pojęciem własności, która do nich należy. Niektóre rodzaje organizacji, a właściwie ich struktura pozwala na to, by ich członkowie wykupowali i sprzedawali nie tylko należące do danej organizacji aktywa, ale również i je same. Dzieje się tak w przypadku np. spółek. W przypadku natomiast organizacji takich jak rodzina, kościół, spółdzielnia czy państwo, można mówić o możliwości kupna czy sprzedaży należących do nich aktywów, lecz nie ich samych, bowiem nikt nie jest ich właścicielem. Krótko mówiąc, wiele organizacji jest właścicielami majątków, a niektóre organizacje są majątkiem[3].

Zarówno organizacje mające właścicieli, jak i te, które ich nie posiadają, odgrywają znaczącą rolę w społeczeństwie. Pierwsze z nich odgrywają decydującą rolę w produkcji, przemyśle, wzroście gospodarczym, drugie z kolei w życiu społecznym z punktu widzenia religii czy władzy. Zwykle organizacje wyróżniają się określoną przez prawo i zawarte przez nie umowy strukturą stanowisk, takich jak prezes, skarbnik, rzecznik, księgowy, mechanik czy agent handlowy, a osoby je zajmujące określone zadania do wykonania i funkcje do spełnienia. Wszystko to w celu zwiększenia wydajności pracy, poprawiania osiąganych wyników i przede wszystkim realizacji założonych zadań i celów. Organizacje mające właścicieli, a dokładniej mówiąc osoby zajmujące w niej określone stanowiska są wystawione na zewnętrzne naciski z rynku organizacji, gdyż brak wyników może spowodować sprzedaż firmy, co z kolei może doprowadzić do wymiany kadry kierowniczej przez nowego właściciela. Organizacje, które właścicieli nie posiadają na taką presję wystawione nie są, gdyż nikt nie może ich ani sprzedać, ani kupić[4].

Zgodnie z teorią ekonomiczną teorią własności, rynki powodują przejścia własności od osób, dla których ich wartość jest niższa, do osób, według których wartość ta jest zdecydowanie wyższa. Tym samym, spółki, czyli organizacje służą przede wszystkim do zarabiania pieniędzy, a ich właściciele wymieniają je według ich zyskowności i rentowności. Zakładając, że zaistniałyby idealne warunki modelu konkurencji doskonałej, zyskowność spółek byłaby miarą wartości społecznej wytworzonej przez spółkę, a rynek spółek maksymalizowałby bogactwo narodu przez przenoszenie ich własności do osób, które potrafiłyby zarządzać nimi w taki sposób, by osiągnąć najwyższy zysk[5].

Jako że nikt nie może być właścicielem rodziny, kościoła czy spółdzielni, nie istnieją również rynki, które pozwalałyby na przenoszenie ich własności oraz kontroli nad nimi do osób, które mogłyby wydobyć z nich najwyższe zyski. Oznacza to, że głównym ich celem nie jest osiąganie zysku, lecz zdobywanie innych celów i wykonywanie innych zadań. Kiedy organizacja ma właściciela, ma on zazwyczaj możliwość kontrolowania jej w pełni poprzez restrukturyzację stanowisk, czy wymianę osób, które w niej pracują. Kiedy jednak organizacja właściciela nie ma, alternatywą dla własności jest zarządzanie, które polega zwykle na kolektywnym podejmowaniu decyzji przez wszystkich członków danej organizacji, klubu, rodziny czy spółdzielni. Pozwala to na zaangażowanie i aktywność w jej działalność wszystkich jej członków[6].

Rynek spółek pozwala maksymalizować ich zyski oraz koncentrować zarządzanie na tym zadaniu, lecz często jest bardzo wąski, co oznacza że jest bardzo mało osób, które są w stanie spółkę kupić lub sprzedać. Problem pogłębia się przez brak odpowiedniej wiedzy i umiejętności do zarządzania taką spółką, np. liniami lotniczymi lub przez władze antymonopolowe, które mogą uniemożliwić przejmowanie jednej linii lotniczej przez drugą. W miarę zwężania rynku z kolei, zmniejsza się presja ze strony konkurencji[7].

Co ważne, dzisiejsze spółki zdecydowanie różnią się od spółek dawnych, zakładanych bardzo dawno temu, takich jak np. Kampania Hudsońska założona w 1670 roku. Statuty tych spółek ograniczały ich działalność zarówno pod względem rodzaju prowadzonej działalności, jak i zasięgu geograficznego. Dzisiejsze spółki mogą podjąć prawie każdy rodzaj działalności w dowolnym miejscu, a ograniczenie stanowi np. konieczność uzyskania odpowiedniej licencji czy koncesji. Co więcej, bardzo ważnym aspektem była odpowiedzialność za zobowiązania spółek, która spoczywała na ich właścicielach. W przypadku bankructwa Kampanii Hudsońskiej, wierzyciele mogliby uzyskać spłatę zajmując majątki udziałowców, podczas gdy dzisiaj, odpowiedzialność właścicieli spółek jest wyraźnie ograniczona, a majątek spółki oddzielony od majątku udziałowców. Pozwala to na zwiększenie aktywności udziałowców na rynku, gdyż ponoszą oni ryzyko ewentualnej utraty wykonanej inwestycji, lecz niczego więcej[8].

Doprowadziło to do sytuacji, w której własność wyraźnie oddzielona została od kontroli i odnosi się to przede wszystkim do faktu, że większość udziałowców dzisiejszych spółek, których akcje sprzedawane są na giełdach nie ma żadnej kontroli nad ich działalnością i nie ma możliwości jej monitorowania. Kontrola nad taką organizacją spoczywa wtedy na osobach nią zarządzających. Menedżerowie takich spółek mają za zadanie przede wszystkim maksymalizację osiąganych przez spółkę zysków. Dynamiczne rynki spółek uniemożliwiają menedżerom osiąganie celów innych niż zysk, gdyż wysokie prawdopodobieństwo przejęcia spółki przez osobę z zewnątrz gdy zyski osiągane przez spółkę maleją, a wraz z nimi spada wartość ich akcji, sprawia, że menedżerowie skupieni są tylko i wyłącznie na osiągnięcie zysku. Wąski rynek oraz mało prawdopodobne wrogie przejęcia spółek pozwalają z kolei na realizację innych celów poza osiąganiem zysku[9].

Oddzielenie własności od kontroli wpłynęło na wzrost problemów dotyczących spółek w ostatnich latach. Menedżerowie często wykorzystują różnego rodzaju mechanizmy kontraktowe by ograniczyć możliwość sprzedaży i kupna spółki, np. akcje nie mające prawa głosu podczas Walnego Zgromadzenia. Z drugiej strony, pozwala to na maksymalizowanie zysków poprzez umiejętne zarządzanie spółką przez wykwalifikowanych menedżerów, podczas gdy właściciel bardzo często poddaje swoje aktywa kontroli komuś innemu by osiągać jak najwyższy zysk[10].

  1. Podstawy nauki o organizacji, red. S. Marek, M. Białasiewicz, PWE, Warszawa 2008, s. 15 (ISBN 978-83-208-1737-9)
  2. Leavitt H. J. (1999). Applieed Organizational Change in Industry, w: Handbook of Organization, G. March (red.), Chicago 1965, s. 160, cyt. za: Cz. Sikorski, Zachowania ludzi w organizacji, Wydawnictwo Naukowe PWN, s. 17–18.
  3. Ekonomiczna analiza prawa, R. Cooter & T. Ulen, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2009, s. 170 (ISBN 978-83-255-0397-0).
  4. Tamże, s. 171.
  5. Tamże, s. 171.
  6. Tamże, s. 171–172.
  7. Tamże, s. 172–173.
  8. Tamże, s. 173.
  9. Tamże, s. 173–174.
  10. Tamże, s. 174.